19 sie 2012

DOMOWE MASAŻE (BODY WRAPPING)





Kolejnym skutecznym sposobem w walce z celulitem jest owijanie się folią (tzw. BODY WRAPPING). Ten zabieg polega na owijaniu ciała (wcześniej posmarowanego odpowiednim preparatem) folią lub bandażem. Owijanie się folią nie tylko pomaga w walce z, celulitem ale również pomaga pozbyć się obrzęków a nawet przywrócić skórze sprężystość – zatem zabiegowi można poddać każdą cześć ciała. Zachęcam do odwiedzenia salonu w celu zrobienia takiego zabiegu. Jednak, jeśli budżet w tym miesiącu malutkimi krokami się wyczerpuje można takowy zabieg zrobić samemu w domu. I to również daje rezultaty!






Jak działa?

Body wrapping ma na celu usprawnienie wymiany celulozy oraz pobudzenia krążenia krwi i limfy. Regularne zabiegi winny dać efekt ogólnego wyszczuplenia, zredukować cellulit, utrwalić efekty zdrowego odżywiania (wspominane w Zdrowy Styl Życia cz. 1 i Zdrowy Styl Życia cz. 2), wspomóc dietę odchudzającą (jeśli takową stosujesz), niwelować skutki odwodnienia. Body wrapping przywraca elastyczność i napięcie skóry (szczególnie polecane dla kobiet po ciąży, bądź po utracie sporej ilości kilogramów), pomaga usunąć nadmiar wody w organizmie (wspominane w Nadmiar Wody w Organiźmie), działa na wzmocnienie tkanki łącznej oraz pielęgnuje skórę.



Jak wykonać masaż?

Winna zaopatrzyć się w: folię kuchenną (2,50PLN), peeling, krem oraz koc. A teraz szczegóły:



Krok 1. Peeling

Peeling jest potrzebny, aby usunąć martwy naskórek i odblokować pory z okolic ciała, które chciałybyśmy poddać zabiegowi. To, dlatego, że działanie kremu będzie bardziej skuteczne. Do tego celu polecam rękawicę. Ponadto, już pisałam o domowym peelingu naturalnym z kawy czy soli. Dziś polecam peeling z cukru czy płatków owsianych (walczmy z rutyną! A co!) …


Płatki owsiane – wymieszać suche z jogurtem bądź balsamem do ciała.




lub,

Cukier -  wystarczy zmieszać z oliwą. Dla ciekawego zapachu można dodać miodu.



lub,

Kawa - do przygotowania takiego peelingu potrzebne jest kilka łyżek fusów z kawy, łyzka oliwki, szczypta cynamonu (dla "efektu grzewczego"). Peeling kawowy jest bardzo częśto wspomianany przez Panie na forach, a nawet polecany przez byłe modelki. To ze względu na kofeinę która stymuluje krążenie krwi, wygładza skórę, wspomaga w leczeniu antycellulitowym oraz odżywia (aromatyczny Peeling Kawowy)

Poprzednio wspominałam, że minusem peelingów jest kiepski stan wanny czy prysznica (trzeba to jakoś zmyć), dlatego można również posiłkować się peelingiem z drogerii, który zostawia zdecywanie mniej brudu :-) Jak widzisz, staje się on niezbędnym kosmetykiem w walce z celulitem i jeszcze pewnie nie raz się przyda.

 Więcej szczegółów o peelingu w pierwszym odcinku domowych masaży (DOMOWE MASAŻE (Peeling + Masażer + Krem)). 




Krok 2.  Maź

Po sukcesie zmycia peelingu z ciała warto posmarować się kremem - profesjonalne salony polecają kremy zawierające substancje czynne takie jak minerały, sól morska, witaminy, algi, olejki eteryczne. Polecane są również kremy rozgrzewające. Proszę jednak pamiętać, iż nie jest on wskazany dla kobiet, które mają tendencję do żylaków i naczynek. Ja osobiście stosuje ten bez „efektów specjalnych” na uda, a rozgrzewający na brzuch i pupę.







Krok 3. Owijanie

Następnym krokiem jest owinięcie się folią kuchenną, a nawet kocem. Sugerowany minimalny czas to 30 min, ale jeśli znajdzie się odważna, która prześpi tak noc, to zachęcam. Mnie się nie udało.



Jak zawsze po raz pierwszy polecam wizytę w salonie bądź krótki filmik instruktarzowy:





Chciałabym na chwilę wrócić do peelingu z kawy. Niektóre Panie polecają pozostawienie peelingu na ciele i owinięcie się folią (bez konieczności zmycia i nałożenia kremu). Podobno efekty są dobre, kawa bowiem zabiera z ciała nadmiar wody a sam peeling ujędrnia skórę, oczyszcza z toksyn i wygładza skórę. Jeszcze nie próbowałam gdyż taka mieszanka niestety trochę piecze. Ale to znak, że działa!


Kilka wskazówek:

  • Peeling przez zabiegiem zwiększa działanie, nie zapomnij o prysznicu z rękawicą
  • Nie żałuj kremu ujędrniającego/ antycellulitowego
  • Tak jak pokazano w filmie instruktarzowym folia winna być „owinięta” ok. 6-8 razy wokół partii ciała (powinna mieć 6-8 warstw)
  • Jeśli nie masz czasu na 40-60 minutowy relaks w foli, i chcesz zająć się innymi obowiązkami pamiętaj o zrobieniu rękawów z foli, które podtrzymają cały ten „kokon” wokół brzucha
  • Powinnaś odczuwać ciepło – ale nie gorąco, ściśnij się folią w ciasny, choć ale nie ze zbyt obcisłą siłą
  • Warto zaopatrzyć się w najdłuższą możliwie folię (ta mała kuchenna wystarczy co najwyżej na 1,5 zabiegu)
  • Absolutnie polecam przed większą imprezą, weselem, urodzinami – naprawdę można stracić sporo w brzuchu i innych partiach. "Sporo" w sensie domowego zabiegu w tak krótkim czasie. Mówiłam, że nie ma cudów, ale to taki "mały cudzik".
  • Regularne stosowanie (1  - 2 razy w tygodniu) pomoże utrzymać trwałe rezultaty, ujędrnić skórę (tak jak wspominałam, super na wiotki brzuch po porodzie) oraz zredukować cellulit.

Wszystkie te przypisywane „zasługi” body wrapping powstają dlatego, że peeling pomaga usunąć martwy naskórek, krem odżywia i ujędrnia a ucisk (folia) pobudza krążenie limfy i krwi, a wydzielające się ciepło (koc) rozszerza pory skóry a to ułatwia pracę nałożonej mazi.





Przebieg

W profesjonalnym gabinecie kosmetyczka, przed rozpoczęciem zabiegu, mierzy obwody ramion, talii, brzucha, bioder, ud, miejsca powyżej kolan, łydek, kostek, w celu określenia najbardziej problematycznych miejsc oraz celu kuracji. Takie „mierzenie” jest wykonywane przed każdym zabiegiem. Po zdjęciu „wymiarów” z klientki, serwowana jest spora szklanka wody lub napar z ziół (np. Lipa, działająca moczopędnie i napotnie). I ja polecam wypicie sporej dawki tych płynów 15 min przed zabiegiem. Następnie wklepywany jest krem, mocno owijane są partie ciała, i tak wyglądająca niczym mumia pacjentka jest przykrywana kocem (to nasila działanie zabiegu) i pozostawiona na ok. 45 – 60 min odpoczywając. Folia jest usuwana specjalistycznym nożem, w domu użyj bezpiecznego narzędzia, bądź po prostu „odwiń się”. Jeśli jeszcze masz siłę na dalsze „kuracje”, można w wziąć w ruch bańkę chińską (już wspominałam, że minusem peelingów jest kiepski stan wanny czy prysznica (trzeba to jakoś zmyć), dlatego można również posiłkować się peelingiem z drogerii, który zostawia zdecywanie mniej brudu :-)


Warto jest powtarzać ten zabieg przynajmniej dwa razy w tygodniu, aby osiągnąć widoczne rezultaty. Efekty będą widoczne.





Odczucia?

W przeciwieństwie do bańki chińskiej, ten zabieg nie jest aż tak „odczuwalny”. Faktem jest, iż części ciała objęte folią odczuwają ciepło, ale jest ono na tyle do zniesienia, iż podczas zabiegu można uskutecznić małą drzemkę! Jedynie należy poświęcić troszkę czasu przed przygotowaniem zabiegu, oraz zaraz po aby usunąć folię.





Przeciwwskazania:

Nie można stosować tego zabiegu w ciąży. Ponadto, jeśli doskwiera ci miażdżyca, dolegliwości sercowe, wysokie ciśnienie krwi, choroby nerek, ostre infekcje (np. grypa), lub, jeśli niedawno przebyłaś operację. Ten zabieg nie jest również wskazany przy występowaniu żylaków, choć dobre nowiny są takie, że zabieg ten można stosować na całe ciało, lub jeśli chcesz tylko określone partie, zatem wystarczy omijać obszary skłonne do żylaków.





Pamiętaj!

Systematyczność do warunek konieczny. Tak samo jak zdrowe odżywanie (nie mylić z odchudzaniem czy drakońskimi dietami) oraz ćwiczenia (już o tym pisałam ale przypomnę: spacer, bieganie, rower, basen itd…)





Body wrapping jest kolejnym popouarnym sposobem na walkę z celulitem – ale nie tylko. Regularne zabiegi ujędrniają, oczyszczają z toksyn, rzeźbią ciało, dotleniają skórę, pobudzają krążenie krwi i linfy, nawet zmniejszają obwód ciałą (chciałabym jednak zauważyć, że to nie cud, lecz pozbycie się nadmiaru wody zalegającej w kończynach i innych częściach ciała). Jest skuteczny, ale tak jak większość zabiegów, winien być regularnie stosowany.





P.S. Polecane linki:











8 sie 2012

Domowe masaże cz. 2 (BAŃKA CHIŃSKA)


Gumowa Bańska Chińska to podobno jedna ze skuteczniejszych form walki z pomarańczową skórką a jej efekty można zauważyć już po kilku zabiegach (naturalnie wszystko zależy od poziomu zaawansowania cellulitu). Masaż bańką można wykonywać zarówno w salonie kosmetycznym jak i w domu. I to właśnie z tych powodów, zdecydowałam poświęcić bańce chińskiej cały dzisiejszy wpis.


A wszystko zaczęło się od tego, że moja droga koleżanka R. (pamiętaj, zawsze ale to zawsze jestem Ci wdzięczna za wsparcie i rady!) poleciła mi masaż anty-cellulitowy w lokalnym zakładzie kosmetycznym. Poszłam i było naprawdę super. Na początek babka wymasowała mi brzuch, uda i pupę ręcznie w formie przygotowania skóry do pierwszego podejścia z bańką (ach, znów dwuznacznie się kojarzy). Następnie wzięła w ruch tajemniczą, nieznaną mi dotąd, bańkę chińską, zassała i zaczęła wykonywać koliste ruchy. Początkowo odczuwałam efekt delikatnego szczypania (ale czego się spodziewać – pierwszy raz zazwyczaj jest odczuwalny bardziej J ). Choć przyznam, nawet udało mi się trochę zrelaksować, a przecież ten konkretny masaż nie uprasował się w czołówce "relaksacyjnych" J 
Czas trwania: 1 godzina. Koszt 100zł. Ale generalnie koszt takiego profesjonalnego zabiegu wykonanego w salonie jest różny, w zależności od czasu trwania i miasta, ok. 50 – 100 zł. Jeśli uda Wam się znaleźć dobry salon, który zna się na rzeczy, polecam. Tylko pamiętaj, na początku zabieg należy wykonywać 1 – 2 razy w tygodniu przez ok. 2 miesiące, lub do uzyskania satysfakcjonujących rezultatów. Następnie profilaktycznie 1 – 2 razy w miesiącu. To może być nieco kosztowne.

W przypadku gdy budżet jest nieco mniejszy, mam wspaniałe wieści! Możesz udać się do apteki i ów (już nie taką tajemniczą) bańkę zakupić. Koszt ok. 20-30zł. O ile dobrze pamiętam, zapłaciłam ok 24 zł za zestaw czterech baniek (od największej do najmniejszej), ale używam tylko jednej, tej o największym rozmiarze.


Aby wspomóc bańkę w lepszym ślizganiu się po skórze potrzebna jest oliwka, koszt ok. 8 zł. Vuala – zestaw gotowy do działania. No to, do dzieła!


Jak to działa?
Bańska chińska wytwarza podciśnienie, które lekko wciąga skórę do bańki. Dzięki temu z naczyń krwionośnych są wyssane małe ilości białych i czerwonych ciałek krwi, które po opuszczeniu naczynek stają się „ciałem obcym” i są wydalane z organizmu razem z toksycznymi związkami, które się tam znajdują. W ich miejsce napływa świeża krew, która regeneruje i odżywia obszar. Ten „zabieg” rozgrzewa masowane miejsca, powoduje wzmożony ruch krwi oraz limfy.



 Jak wykonać masaż?

1. Oliwka – od tego zaczynamy cały masaż po to, by ułatwić przesuwanie się bańki po ciele bez żadnych problemów. Należy nałożyć oliwkę ciepłymi dłońmi na masowaną część ciała. Wmasowując oliwkę, można jednocześnie uskutecznić masaż dłońmi, to taka gra wstępna dla skóry, takie przygotowanie do następnego kroku.
2. Zassanie bowiem masaż polega na zasysaniu kawałka skóry. Stanowczo chwytamy bańkę w dłoń, przykładamy do ciała i rozluźniamy w celu zassania. Następnie wykonujemy podłużne, koliste ruchy ku górze. Ważne jest również, by nie przytrzymywać zassanej bańki w jednym miejscu (po dłuższym czasie może powstać tzw. „malinka”), tylko od razu wykonywać koliste ruchy.


Polecam krótki filmik instruktarzowy:



 lub, na pierwszy „rzut” wizytę w salonie. Tam doświadczysz jak to "czuć" kiedy zabieg wykonuje profesjonalista. Swoją drogą sporo można się w ten sposób nauczyć J


Odczucia?
Masaż należy do dość intensywnych. Można odczuwać pieczenie, czy efekt ciągnięcia mięśni ku górze. Masaż bańką, dla wrażliwców, może wydawać się trochę bolesny. Jednak bańką można „manipulować” i sterować stopień zassania (wystarczy "spuszczać" powietrze kciukiem)


Skóra może być lekko zaczerwieniona (szczególnie podczas kilku pierwszych zabiegów, kiedy nie jest przygotowana do tego typu atrakcji). Czasem można czuć większe, a czasem mniejsze działanie. W miejscach gdzie masaż jest bardziej odczuwany to miejsca gdzie, cellulit jest najbardziej zaawansowany (to tam po zakończeniu masażu możesz zauważyć zaczerwienienia, które ustępują do kilku godzin po zabiegu, ale to tylko na początku). Jeśli chodzi o samopoczucie skóry: skóra wraz z tkanką podskórną poprawia się w widoczny sposób.


Rezultat
Po długotrwałym systematycznym stosowaniu skóra staje się jędrna, cellulit zmniejsza się w bardzo widoczny sposób, efekt „opadania” skóry zmniejszony. Ujędrnia nawet pupę!
 

Przeciwwskazania
Nie można stosować tego zabiegu, jeśli jesteś w ciąży, doskwierają Ci żylaki, zaburzenia krzepliwości krwi, czy naczynka, masz uszkodzony naskórek, choroby skórne lub gorączkę powyżej 38C. Nie zaleca się kobietom w okresie menstruacji.

Trochę tego sporo, ale dla pocieszenia dodam, że mimo skłonności do naczynek nadal stosuję bańkę, staram się jednak omijać strefy, w, których występują, naczynka.
 

Jak wprowadzić w życie?
Wystarczy chcieć. Postanów sobie, że raz, dwa razy w tygodniu będziesz się masować bańką. Nie potrzebujesz do tego specjalnego stołu kosmetycznego. Wystarczy ręcznik rozłożony na dywanie podczas oglądania TV wieczorem. Masaż ud, to na prawdę nic skomplikowanego. Troszkę trudności możesz mieć z pupą, ale to kwestia wprawy… Ewentualna opcją jest prośba o pomoc. Ja poprosiłam męża, ale masaż długo nie trwał bo uwagę odciągnęła pupa J Można również umówić się ze znajomą, siostrą, mamą na schadzkę godzinną, raz w tygodniu. Zamiast siedzieć i pić herbatę, zróbcie sobie nawzajem 30 minutowy masaż taką bańką. Na początku może być ciężko ze względów organizacyjnych, ale po jakimś czasie (przy założeniu, ze jesteście słowne i konsekwentne) „bańkowe masaże” staną się Waszą rutyną.

Pamiętaj!
Systematyczność do warunek konieczny. Tak samo jak zdrowe odżywanie (nie mylić z odchudzaniem czy drakońskimi dietami) oraz ćwiczenia (już o tym pisałam ale przypomnę: spacer, bieganie, rower, basen itd…)


 Masaż bańską chińską może sprawić lekki ból, kiedy stosujemy ją po raz pierwszy. Warto jest jednak nie zniechęcać się, bo to naprawdę jeden ze skuteczniejszych metod walki z pomarańczową skórką. Dodatkowo poprawia jędrność skóry. Kolejnym plusem jest to, że masaży można się samemu nauczyć i można go wykonywać w domu wtedy, kiedy ma się wolne 30 min.


To dość nowy sposób w walce z celulitem, ale skuteczny. Pragnę (jak zawsze) przypomnieć, że zabiegi bańką chińską nie od razu zmniejszą widoczność cellulitu, choć gwarantuję widoczny efekt po miesięcznej systematycznej kuracji. I choć trzeba uzbroić się w cierpliwość - zapewniam, że efekt będzie widoczny. Dla lepszej motywacji, mogę zachęcić do robienia zdjęć raz w tygodniu (przy założeniu, że cellulit jest widoczny gołym okiem bez naciskania). Jestem pewna, że po miesiącu (1-2, 30-40-minutowych zabiegów w tygodniu) zauważysz różnicę.